W pogoni za spełnieniem ...

Postanowiłam tworzyć coś na kształt: Minimalistycznego Codziennika, z rozważaniami na temat, danego cytatu, problemu, aby dzielić się z wami, swoimi spostrzeżeniami oraz swoimi codziennymi rozważaniami, których nie ma końca każdego dnia. Enjoy, wierzę, że Ci pomogą. Cytat, zawsze jest na moim IG w relacji, tym samym możesz podejrzeć jakie zagadnienie dzis rozwazamy. Pierwsze pytanie brzmi: Dlaczwgo to sobie robisz, i z jakiego powodu starasz sie o pracę, która nie daję Ci satysfaskcji i kompletnie nie daje tego, czego chcesz od pracy i od życia, realizaując własne talenty? Tutaj właśnie powstaje słowo ; Kompromis. Dlaczego kompromisem dla mnie stało się, zaciskanie zębów, i pokazywanie, że jestem dobra w tym, czego nie czuję? To jest mega ciekawe, dlaczego to sobie zrobiłam? Gdy zadaję sobie to pytanie, zawsze pojawia się jedną a może i dwie odpowiedzi; a mianowicie ... ZE STRACHU Z BRAKU WIARY, ŻE CZEKA MNIE COŚ LEPSZEGO Może też, że nie zasługuję na to co najlepsze? Warto też dodać, że to co najlepsze dla nas, cały czas zmienia się wraz z nami, to naprawdę warto zaznaczyć, bo my często albo nie dajemy sobie na to zgody, albo nie potrafimy tego nazwać, że życie tak jak i my, cały czas jest zmianą. Czasem szarpie nas w różne kierunki, tylko po to, by pokazać nam ten właściwy, byśmy wybrali właściwie, na dany moment w życiu. Moja osobista rada: Nie warto się do tego zbytnio przywiązywać, bo nieznamy ostatecznego kształtu naszego człowieczeństwa i nas samych, zupełnie, co za tym idzie, wersja tego czego pragniemy, tylko na moment jest ostateczna, bo gdy jej dotkniemy, jako kreatywne, ewolucyjne istoty, przekształcimy to znów w nowe idee, które będziemy mogli i chcieli , wciąż umacniać, rozwijać. Taki nasz człowieczy los, i nie warto się tego bać, wręcz przeciwnie, warto to zastosowć w swoim życiu jako pewnik: Zmianę i naszą ciągłą chęć udoskonalania. Z kompromisem, jest zawsze nie wygodnie, dlaczego? Bo jest kompromisem, który nigdy tak do końca nie będzię naszą czystą wolą, tylko pójściem na ugodę przez pół. Napewno jest wyjściem a naszej wizji, opuszczeniem marzenia, oraz wybraniem może łatwijeszej a może bardziej znanej przez kogoś drogi, oraz zawsze będzie formą dostosowania. Pytanie tylko, czemu chodzimy na kompromisy, w kluczowych sprawach dotyczącego naszego życia, dlaczego rezygnujemy z marzeń na rzecz komercji, reklam, kupowania, i wszystkiego co w swoim członie ma "manię"? Bo nam tak łatwiej, bo wiemy, że w taki sposób przynależymy do tłumu, a my ludzie, dążymy do tego ewolucyjnie, a te ewolucyjne instynkty, są wykorzystywane przez sztaby specjalistów, byleby nam coś sprzedać, albo lepiej; Wytworzyć w nas emocje, które mają za zadanie sprzedać nam całe marzenie pewnej formy życia, jego kształtum wersji życia, na której ktoś ma zarobić. Co ciekawe, ostatnio zainteresowałam się ofertą zakupu samochodu na raty, aby sprawdzić jakie jest oprocentowanie, możliwości, porównać czy coś się za rok zmieni, ale też zobaczyć, czy to jest rozwiązanie dla mnie. Miałam przyjemność rozmawiać ze "specjalitą" , że w sprzedaży (aktualnie nie pracuję) pracowałam ponad 12 lat, znam całe skrypty rozmów, pracę na potrzebach klientach, bla bla bla ... Podczas gdy na zawieszonej działalności, nie mam zdolności kredytowej, Pan Specjalista zaproponował mi idealne rozwiązanie a mianowicie: Wzięcia kredytu, na osobę ze zdolnością. "Przecież napewno, ma Pani w rodzinie osobę, która posiada zdolność kredytową, i może Pani pomóc, aby ten samochód już w ten weekend, stał w Pani garażu". Gdybym poszła na kompromis, oczywiście, że znam takich, którzy by mi w tym pomogli, tylko czy naprawdę, wszystko w życiu dzięki znienawidzonym kompromisom, któe uderzają w nasze wartości, w komfort życia innych, bliskich nam osób, są warte, tego, tylko i wyłącznie tego, żeby mieć coś na TERAZ? Przeraziło mnie to, że techniki manipulacyjne, wyłącznie zakrojone o granie na instynkcie, są już tak bardzo powszechne w sprzedaży, i bardzo mnie to boli. Bo nie tym 10 lat temu była sprzedaż, szczególnie w kwesti nas kobiet, które utkane są emocjami. Na koniec kwestia wybierania kompromisó, to jest też tak, jak z nawykami, które nam nie służą chociażby tak zwanego FAST FOODU DOPAMINOWEGO. Zobacz, te negatywnie działające dla Cienie nawyki są proste, sa bardzo szybko dostępne, są właściwie na każdym kroku, podane na tacy. Kompletnie bez kompromisowo i bez zastanowienia, możesz po nie sięgnąć. I gdy to zrobisz, nawet już będąc świadomą, że to co robisz jest złe, drenujące, serwuje Ci szybkie strzały dopaminowe, idziesz na ten niewygodny kompromis: Zmęczenia, często braku snu, wyczerpania, nic nie robienia, prokrastynacji, odkładania, kompulsywności wszelkiego rodzaju-> nie oceniony wachlarz do wyboru... Czując, że robisz nie właściwie, ROBISZ. Balansujesz na krawędzi, tego co znasz, tego co jest przyjętę, jako SEN O IDEALNYM ŻYCIU, nawet jeśli to drenuje Cię, jak tylko może, bez namysłu idziesz to: BO TRENDY JEST MIEĆ TIKTOKA, bo pragniesz przynależeć. Być hot, by top, kto o tym nie marzy, kto o tym nie marzył w dzieciństwie? Tylko teraz, gdy jesteś dorosły, zadaj sobie pytanie: Jaką cenę będzie miał Twój kompromis? I czy wybierasz go i narażasz siebie na coś, po to by mieć akceptację innych, uznanie, bycie trenadach i w modzie? Bo Twoje wartości stłay się nie modnę? Bo bycie w ciszy dla Ciebie, to obciach? Bo bycie CZYSTYM, wymaga odwagi, by stanąć w swojej prawdzie, obronić ją, być z niej dumnym. Barany zawsze chodzą stadami, orły zawsze szybują same. To co dla siebie wybierzesz, nie modną i nie wygodną TWOJĄ WŁASNĄ PRAWDĘ, czy modny kompromis w trendzie, który zafunduję Ci depresję, zadłużenia, kredyty konsumenckie, wyczerpanie, bezsenność, ból całego ciała oraz szeroko pojętę: NIESPEŁNIENIE. Lecz będziesz komuś pasował do obrazka, będziesz pasował DO TEGO ŚWIATA ... Co wybierzesz?

Komentarze

Popularne posty