Będę szczęśliwa jeśli :

Ile razy słyszałaś już ten tekst? Ile razy powtarzałaś to sobie nieustannie, obiecując, że tym razem, realizujac właśnie wyznaczony cel, który będzie : Upragnionym Spełnieniem. Jednak wyszło, jak zawsze, nie dało Ci to spełnienia. Od lat próbowałam rozwiązać tę zagadkę, bezskutecznie. Aż w końcu odpowiedź przyszła sama, a ja zupełnie się nie spodziewałam, że jest tak prosta. Odpowiedzią jest droga, jest kierunek, jest cel, jest zupełna rozbieżność w tym czego naprawdę pragnęłam, a czemu w życiu poświęcałam czas i uwagę, a tym co naprawdę ma w moim życiu sens. Nie wiedziałam tego, i nie potrafiłam tego nazwać. Myślałam, że to przecież nie ma znaczenia, ważne by osiągnąć i zgarnąć nagrodę, tylko to było dla mnie ważne, tym czasem, to nie dawało mi szczęścia, to jest wręcz każdego dnia odbierało, drenując moją życiową siłę, zapał życiowy, wszystko to co na co dzień mogłoby dawać mi szczęście, gdybym to wiedziała, gdybym pozwoliła sobie na to, by się dowiedzieć,gdybym potrafiła i miała odwagę to zdefiniować. To bardzo istotny element tej układanki. Nie pozwalałam sobie na definicję, ze strachu, że wizja mojego życia, mojego spełnienia nie jest dla mnie do zrealizowania, jest nie dostępna, bo na nią nie zasługuję. Że nie ma kogoś, kto mógłby tą wizję spełnić. . Nie brałam pod uwagę, że to tylko moja wałasna decyzja i odpowiedzialność. Myslałam, że droga do spełnienia, jest dla mnie nie dostępna, myliłam się, ciągle obiecując, że tym razem, kupując coś, odchaczając kolejne rzeczy z listy, teraz już napewno, będę spełniona i szczęśliwa. Okazało się to być tak puste, jak szklane naczynie, w którym nic nie ma. Całkowicie puste i bezwartościowe, a ja nie dziwię się sobie, że tak się czułam. Bo takie było moje życie, puste i bez celowe. Teraz wiem, co daje mi spełnienie, chodź uważam, że znalazłam jakieś 1% tego, lecz ciesze się tym, w końcu cieszę się każdym dniem, może nawet każdym aspektem swojego normalnego, codziennego dnia, zupełnie inaczej podchodząc do życia, zupełnie przedefiniowałam swoje spełnienie i szczęście. A to jest dar naszego życia, że dosłownie dziś możesz postanowić, że sie na to decydujesz, że właśnie tego chcesz i to chcesz odnaleźć w swoim życiu, bo wewnętrznie czujesz, że coś jest zupełnie nie tak. To najlepsze co możesz dla siebie zrobić, a zakup kolejnej pary spodni czy butów, nie załatwi tego za Ciebie, wręcz przeciwnie pogłebi Ciebie w poczuciu, braku sensu, jeśli w spodniach, nowych spodniach będziesz poszukiwać wizji spełnienia, to absurdalne i kłamliwe przekonanie, że tak wygłada prawdziwe życie, tak ono nie wygląda. To puste obietnice, które nie dadzą Ci poczucia, że robisz coś ważnego, dla innych, dla świata, by coś pozostawić we wspomnieniach innych, by wnieść coś do ich życia, by poczuć głębie tego życia, dla siebie i dla innych, to jest prawdziwe spełnienie. Możesz je zdefiniować jak Ci się podoba, nadać temu kształt i swoje własne ramy, It's your choice. Ważne, by to było dla Ciebie naprawdę ważne, tak naprawdę ważne z głębi Twojego serca. Wtedy specjalnie nie musisz fokusować się na czystym zysku, kalkulacji w realizacji celu, wyliczonych krokach, wyreżyresowanym działaniu, zupełnie nie. Działasz z pasją, i idziesz do przodu przed siebie, czując już w drodze, że podążasz w dobrą stronę, a spełnienie jest tylko nagrodą, jest na samym końcu tego procesu, a Ciebie sam proces cieszy, droga cieszy, bo jest Twoim wyborem, jest bliska Twoim wartościom im tym, kom jesteś NATURALNIE. Tyle. Odważ się zdefiniować swoje szczęście i spełnienie, bo to prawdziwy sens Twojego życia, w której głębi jest tyle, gdzie nigdzie indziej.

Komentarze

Popularne posty